Pracowity weekend dla ratowników bieszczadzkiego GOPR-u

Pracowity weekend dla ratowników bieszczadzkiego GOPR-u

Bieszczady. Ratownicy GOPR-u musieli 3 interweniować podczas ostatniego weekendu sierpnia. 2 razy zadysponowano śmigłowiec LPR-u.

W sobotę ok. 13:00 w Ustrzykach Dolnych ratownicy otrzrymali wezwanie do wypadku z udziałem drwala. Podczas ścinania drzewa na mężczyznę spadła gałąź. Konieczny był udział śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, ponieważ do wypadku doszło w trudno dostępnym miejscu.

Tego samego dnia, późnym popołudniem – o 17:00 – kobietę użądliła żmija. Niestety, jad wywołał reakcję alergiczną. Do wypadku doszło niedaleko punktu kasowego na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Dlatego możliwa była szybka pomoc. Kobieta ze względu na alergię musiała trafić do szpitala.

W niedzielę doszło do ostatniego wypadku – rano o 10:00. Ratownicy musieli pomóc turystce poruszającej się niebieskim szlakiem na trasie Wołosate – Tarnica. Kobieta cierpiała na silne bóle brzucha. Wywiad wskazywał na zawał serca. Kobietę do szpitala zabrał ją śmigłowiec LPR